
Upał nie daje za wygraną. Moglibyśmy trochę ponarzekać, że mamy już dość, bo jak normalnie funkcjonować, gdy z nieba leje się taki żar. Ale jakby nie było – mamy lato i to dość normalne, że towarzyszą nam takie temperatury.
Dobrze mają ci, którzy w pracy mogą się trochę schłodzić klimatyzacją. Oczywiście rozsądnie. Prawdziwa szkoła przetrwania zaczyna się, gdy wracamy do domu i okazuje się, że nie ma czym oddychać. Wielu z nas zastanawia się czy w upalne dni warto otwierać okna, czy lepiej zabić je gwoździami, by przypadkiem nie wpadła odrobina gorącego powietrza. Nie jest żadnym odkryciem to, że przez okna wpada do mieszkania najwięcej promieni słonecznych wraz z nagrzanym powietrzem. Mieszkańcy krajów, w których upały są długotrwałe, próbują przetrwać, montując w oknach rolety zewnętrze, które najskuteczniej chronią przed nagrzaniem. W Polsce nie są one raczej popularne. Co więc robić, by utrzymać w mieszkaniu w miarę znośną temperaturę? Zdecydowanie odradzamy zostawianie otwartych okien na cały dzień. Otwieranie okien na oścież ma sens jedynie wtedy, gdy powietrze jest rzeczywiście świeże – czyli praktycznie tylko o świcie. Później jednak warto zamknąć okna, by móc się nim cieszyć jak najdłużej. Okna ponownie możemy otworzyć w nocy, kiedy temperatura na zewnątrz jest niższa, niż ta, która panuje w mieszkaniu.
Jeśli natomiast w ciągu dnia jesteśmy skazani na duchotę własnego mieszkania, warto powiesić na wprost okna wilgotne prześcieradło. Przechodzące przez tkaninę powietrze szybko obniży temperaturę w mieszkaniu.
A Wy, jak próbujecie schładzać swoje mieszkania? Podzielcie się swoimi metodami!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie