
W sezonie wiosenno-letnim na Poniatówce gromadzą się co roku tłumy Warszawiaków. Najbardziej znana plaża w stolicy stała się ulubionym miejscem Warszawiaków, gdzie w towarzystwie przyjaciół można odpocząć przy muzyce i grillu.
Nie wszystkim jednak to się podoba. Daniel Łaga, radny ze śródmieścia, złożył właśnie na ręce Michała Olszewskiego interpelację. Wnioskuje w niej o zakazanie koncertów po godz. 22.
Od kwietnia do października najemcy plaży i użytkownicy spędzają tam popołudnia, a weekendy również całe noce, o ile do stałego i dręczącego hałasu, które związane są z istniejącymi na plaży klubami, mieszkańcy przyzwyczaili się jak do zła koniecznego – czytamy w piśmie.
Czy już na wiosnę Warszawiacy nie będą mogli swobodnie imprezować? Ratusz nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Typowe dla Polaków - wszystko im przeszkadza. Na całym świecie stare miasto jest obszarem gdzie kwitnie życie mieszkańców po męczącym dniu pracy, kiedy to idą do kawiarni, restauracji, pubów itp. Tylko oczywiście w Polsce musi to przeszkadzać "bo mieszkańcom Starego Miasta nie odpowiada". Z czego ludzie mają tam zarabiać, jeżeli po 22 "mieszkańcy" żądają żeby było cicho i ciemno "bo oni tam mieszkają i chcą spać"? Młodym ludziom typowe Janusze, które najeżdżają Warszawę chcą odebrać miejsce do spędzania wolnego czasu. Jak się nie podoba to proszę się wyprowadzić ze stolicy, sory ale taki urok Warszawy i każdej stolicy cywilizowanych krajów, że są obszary, gdzie bywa głośno , jasno, jest pełno restauracji i młodych itp itd. Niedługo może jakiś geniusz złoży wniosek o odwoływanie meczów na Stadionie Narodowym lub Legii, bo "mieszkańcy" nie mogą obejrzeć Ojca Mateusza sezon "któryśtam".