
W ubiegłym tygodniu Urząd Dzielnicy Praga Południe zamieścił na swojej stronie internetowej informację o jednoznacznym tytule „Jeziorko Gocławskie prywatne”:
Czy Rada Dzielnicy odwoła się od tej decyzji? Sprawą jeziorka od lat zajmuje się radny PiS Dariusz Lasocki, który przekonuje, że powinno ono pozostać w domenie publicznej.
- Sytuacja, z którą mamy do czynienia w sprawie Jeziorka Gocławskiego niepokoi. Akwen wody płynącej, co wykazała ekspertyza Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, został przekazany przez miasto w prywatne ręce. Dzisiaj najważniejszym pytaniem jest to, czy miasto i dzielnica chcą wyjaśnić sprawę do końca. Liczą na to mieszkańcy – komentuje radny Dariusz Lasocki (PiS).
Przypomnijmy, że Jeziorko Gocławskie wraz z pobliskimi działkami niegdyś były własnością rodziny Potockich. Dekretem Bieruta tereny te zostały przekazane do skarbu państwa, a w 2002 roku oddano spadkobiercom, by później za zgodą gminy Warszawa-Centrum całość została odsprzedana deweloperowi. Dzielnica przekształciła użytkowanie wieczyste we własność. Nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby deweloper na terenie działki nie zaczął budować bloków.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Treść komentarza...
U kogo mógłbym legalnie kupić 200 m. bieżących po obu stronach Wisły w Warszawie. Mam deweloperski plan biznesowy. Ogrodziłbym teren płotem i zorganizowałbym prywatny strzeżony basen kąpielowy.