
Temat Jeziorka Gocławskiego od długiego czasu, szczególnie latem budzi dyskusje. Miejsce, które mogłoby być prawdziwą oazą zieleni dla całej okolicy jest zaniedbane.
- Jeziorko od wielu lat nie jest dobrze zarządzane. Śmieci, brak chodników, koszy na śmieci czy oświetlenia - mówi radny Dariusz Lasocki (PiS). - Powalone drzewo leżało ponad 2 lata, nikt się nim nie zajął pomimo moich interwencji. Niewykoszone trawy i chaszcze powodują, że trudno jest odpoczywać przy jeziorku i swobodnie z niego korzystać. Własność prywatna nie służy temu terenowi. Od wielu lat zajmuję się sprawą podkreśla radny i dodaje, że chciałby także jako mieszkaniec wiedzieć czy proces zwrotu jeziorka był przejrzysty i zgodny z prawem. W ostatnich dniach Dariusz Lasocki złożył do Ministra Środowiska wniosek aby zobowiązał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie do złożenia do sądu w postępowaniu w sprawie Jeziorka opinię prawną z której jasno wynika, że wody tego jeziorka są wadami płynącymi.
- Wody płynące zgodnie z prawem należą do Skarbu Państwa - podkreśla radny.
Jeziorko w prywatne ręce trafiło 15 lat temu. Dwa lata temu Samorządowe Kolegium Odwoławcze wytknęło naruszenia do jakich doszło przy jego zwrocie. Stołeczny ratusz jednak nie zgodził się z tą decyzją i skierował sprawę do sądu. Teraz toczy się ona w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
foto: wikipedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie