
Lato w mieście – to był taki „socjalistyczny” pomysł, od którego przez wiele lat urzędnicy wszelkiej maści oganiali się, jak diabeł od święconej wody. Bo został wymyślony w czasach słusznie minionych. I musiały minąć przynajmniej dwie dziesiątki lat, żeby zaczął odżywać.
Lato w mieście… To jedna z najlepszych społecznych inicjatyw, która przetrwała próbę czasu. Nie wszystkich bowiem stać na wakacje poza miastem. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na nianie, opiekunki i płatne niezbyt tanie kolonie. A dziećmi musi się ktoś zająć, gdy rodzice w pracy. Lato przecież nie likwiduje obowiązku pracy…
Na Pradze Południe zawsze była dobra tradycja Lata w Mieście. Również w tym roku akcja ruszyła z początkiem wakacji i trwać będzie do ich końca. W 19 placówkach, dzieci i młodzież będą mieli zorganizowane liczne atrakcje. Jak czytam w oficjalnych dokumentach Dzielnicy, przygotowała ona „bogaty program edukacyjno-wychowawczy złożony z zajęć sportowo-rekreacyjnych, plastycznych, muzycznych. Przewidziano wyjścia do kina, muzeów, ZOO, Centrum Nauki Kopernik, gry i zabawy, dyskoteki. Ośrodek Sportu i Rekreacji zaprasza na Pływalnie: „Wodnik” i „Szuwarek”. Biblioteka i klub kultury poprowadzą ciekawe warsztaty, Uczniowski Klub Karate Tradycyjnego zorganizuje zajęcia karate a TTKF „Olszynka Grochowska” warsztaty tenisa ziemnego z podziałem na różne grupy wiekowe”.
Urzędnikom samorządowym często dostaje się od opinii publicznej za różne przewiny (bezduszność, biurokrację, brak empatii), warto więc ich pochwalić, kiedy na to zasługują. A kadra oświatowo-wychowawcza Pragi Południe z całą pewnością godna jest pochwały za staranie, które ma po prostu na celu dobro praskich dzieci i młodzieży, które nie tylko będą miały ciekawe wakacje, ale i coś ciekawego zostanie im w pamięci.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie