
Niestety jedyna relacja, jaką posiadamy, to świetnie napisany tekst ze strony Urzędu Dzielnicy Praga Południe. Przyznać trzeba, że anonim piszący na tej stronie ma dobre pióro, choć jest zawsze po stronie obecnie urzędującej władzy, bo ostatecznie za to mu płacą.
Na Pradze Południe skład rady raczej beznadziejny w tej kadencji. Nic nowego, same partie i nawet SLD się wczołgało z jednym mandatem i od razu praktycznie zostało skazane zna koalicję z PO, bo z PiS nie byłoby w stanie stworzyć większości.
Żadne ruchy miejskie na Pradze Południe nie znalazły racji bytu. Pytanie dlaczego, mogę skierować jedynie do wyborców, czyli do moich zacnych czytelników.
W wyniku decyzji podjętych na pierwszej sesji Rady Dzielnicy Praga Południe, Przewodniczącym Rady został znany z poprzednich dwu kadencji pełnienia tej funkcji Marcin Kluś z PO. Jego konkurent Dariusz Lasocki z PiS wygłosił ponoć druzgoczącą krytykę swego konkurenta, zamiast autoprezentacji, co niczego oczywiście nie zmieniło, za to dało satysfakcję radnemu Lasokiemu i wojującemu na Pradze Południe PiSowi. Wiceprzewodniczącym Rady został Bogdan Jeziorski, również z PO. Jednomandatowy koalicjant w tym rozdaniu nie otrzymał nic, ale to przecież zrozumiałe, bo ile siły, tyle łupu.
W każdym razie będzie ciekawie. Koalicja będzie musiała się mocno starać, by być obecna w pełnym składzie na sesjach podejmujących newralgiczne decyzje, bo absencja dwu radnych może zmienić znacząco bieg historii na Pradze Południe.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie