
Nowoczesna toaleta w Parku Skaryszewskim w Warszawie miała być odpowiedzią na potrzeby mieszkańców i odwiedzających park. Jednak jej budowa i uruchomienie wzbudziły sporo kontrowersji, głównie z powodu opóźnień i nietypowych problemów, które towarzyszyły inwestycji. Jak się okazuje, ambitne plany nie zawsze idą w parze z rzeczywistością.
Pomysł na budowę toalety w Parku Skaryszewskim zrodził się w 2020 roku w ramach dzielnicowego budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy Pragi Południe licznie poparli tę inicjatywę, wskazując na brak odpowiednich udogodnień w tym popularnym miejscu rekreacyjnym. Pierwotnie zakładano, że projekt zostanie zrealizowany w 2021 roku.
Jednak na drodze do jego realizacji pojawiły się liczne przeszkody, w tym konieczność uzgodnień z różnymi instytucjami, takimi jak Zarząd Dróg Miejskich czy Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków. Te procesy znacząco wydłużyły harmonogram prac.
Budowa pawilonu z automatyczną toaletą rozpoczęła się dopiero pod koniec 2023 roku, a sama konstrukcja stanęła w marcu 2024 roku. Jednak mieszkańcy musieli czekać aż dziewięć miesięcy na jej otwarcie, które ostatecznie nastąpiło 31 grudnia 2024 roku.
Według Zarządu Zieleni m.st. Warszawy główną przyczyną opóźnienia było oczekiwanie na realizację szafki przyłączeniowej przez Stoen Operator. Niestety, na termin wykonania tych prac urząd nie miał wpływu, co spowodowało, że gotowy pawilon przez wiele miesięcy pozostawał zamknięty i wygrodzony metalowymi barierkami.
Pierwotnie toaleta miała zostać ustawiona w rejonie skrzyżowania alei Waszyngtona z aleją Zieleniecką. Jednak urzędnicy zdecydowali o przeniesieniu jej w okolice ulicy Międzynarodowej, co miało obniżyć koszty wykonania przyłączy wodno-kanalizacyjnych i elektrycznych. Choć zmiana lokalizacji miała zmniejszyć wydatki, ostateczny koszt inwestycji wyniósł około 650 tysięcy złotych – aż o 200 tysięcy złotych więcej niż pierwotnie zakładano.
Sylwestrowe otwarcie toalety miało być zwieńczeniem całego przedsięwzięcia. Jednak otaczające ją błotniste koleiny szybko stały się problemem dla odwiedzających park. Ze względu na brak wytyczonego dojścia, użytkownicy musieli zmagać się z trudnymi warunkami terenowymi.
W odpowiedzi na tę sytuację, Zarząd Zieleni tymczasowo wytyczył ścieżkę prowadzącą do toalety, korzystając z drewnianych zrębków. Jak wyjaśnia rzeczniczka Zarządu Zieleni, Karolina Kwiecień-Łukaszewska, biomasa częściowo wchłonie wilgoć, co ma poprawić komfort użytkowników.
Trwałe rozwiązanie, czyli budowa chodnika, jest jednak przewidziane dopiero na 2025 rok w ramach projektu z budżetu obywatelskiego.
Historia toalety w Parku Skaryszewskim pokazuje, jak skomplikowane mogą być nawet pozornie proste projekty infrastrukturalne. Konieczność uzgodnień, opóźnienia w realizacji poszczególnych etapów i nieprzewidziane koszty to problemy, które często dotykają inwestycje publiczne.
Z perspektywy mieszkańców kluczowe jest, aby tego rodzaju inicjatywy były realizowane sprawniej i bardziej transparentnie. Warto również rozważyć lepsze planowanie działań tymczasowych, takich jak stworzenie prowizorycznego dojścia, co pozwoliłoby uniknąć podobnych niedogodności.
Nowoczesna toaleta w Parku Skaryszewskim, choć w końcu została udostępniona mieszkańcom, stała się symbolem opóźnień i wyzwań związanych z realizacją projektów publicznych. Mimo wszystko, jej otwarcie jest krokiem naprzód w kierunku poprawy infrastruktury parku.
W przyszłości warto, aby zarówno urzędnicy, jak i wykonawcy dokładniej planowali tego rodzaju inwestycje, uwzględniając potrzeby użytkowników i minimalizując potencjalne trudności. Choć sytuacja z błotem wokół toalety wywołała niezadowolenie, obietnica budowy chodnika daje nadzieję na poprawę komfortu korzystania z tego udogodnienia w najbliższych miesiącach.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie