
Nie jestem wielbicielem kultur azjatyckich, to fakt. No może poza feng shujem, który stosuję, głównie przy układaniu wieńców na grobie.
I pewnie nie jestem obiektywny, ale i tak zadam pytanie, po co seniorom poezja japońska?
Nie mogę uwierzyć w fakt, że ktoś całe życie marzył o tym, by poznać japońską sztukę wierszowania i nie miał na to czasu i teraz, na stare lata, może zrealizować to niespełnione marzenie.
Ja bym zaproponował organizatorom zajęć z poezji japońskiej, by zorganizowali je dla klubu anonimowych alkoholików, bo haiku ma zdecydowanie terapeutyczne właściwości. Takie oto haiku znalazłem:
Tam wiatr jesienny
przy wódce wiersze mruczą
rybak i drwal
Jak to mówią w moim zawodzie - potrzebna ta japońszczyzna seniorom jak zającowi dzwonek na polowaniu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kto na to przychodzi w ogóle?