Reklama

Szpital przy Szaserów – zamknięta kuchnia

31/03/2015 10:01

Podobno kuchnię w szpitalu przy ul. Szaserów zamknęli z powodu niespełniania wymogów sanitarnych, co mogłoby się wiązać z zagrożeniem epidemiologicznym.

Kuchnia to być może nazwa trochę na wyrost, bo pomieszczenie użytkowane było przez firmę kateringową, która przygotowywała tam, już przywiezione, posiłki.
Kuchnie szpitalne to jeden z problemów warszawskich szpitali, a właściwie warszawskich pacjentów. Rzadko zdarza się, żeby pacjenci nie narzekali na szpitalną kuchnię, na jakość posiłków, na to, że są zimne, niesmaczne i że pożywienia jest zbyt mało.
Posiłki dla pacjentów są ważne, bo przede wszystkim choremu należy się zdrowe, dietetyczne i dobre pożywienie. U nas w szpitalach, jakby kompletnie tego nie rozumiano. Rodziny przyjeżdżają do szpitali z wałówkami, bo chorzy dzwonią do domu, że są głodni, albo, że nie są w stanie jeść tego, co serwuje im szpital.
I w końcu pacjenci, ci, co rodziny troskliwe mają, dostają jedzenie domowe, smaczne, ale często nie takie, jakie w ich schorzeniu wolno im spożyć.
Szpitalne kuchnie to problem, nad którym powinno pochylić się skutecznie Ministerstwo Zdrowia.
Potrzebne są jasne wytyczne dotyczące prowadzenia przyszpitalnych kuchni, wysokie standardy i kontrole ich realizacji.
Istnieją co prawda takie publikacje, jak Zasady prawidłowego żywienia chorych w szpitalach pod redakcją prof. dr. hab. n. med. Mirosława Jarosza, które nijak nie mają się do szpitalnych praktyk. Jak twierdzi  Katarzyna Lisowska  w swej publikacji na portalu rynekzdrowia.pl: "jak wskazują badania, nawet 70% pacjentów opuszczających szpitale jest niedożywionych."
Sanepid ocenia jedynie warunki sanitarne, nie ocenia natomiast racji żywieniowych i stanu odżywienia pacjentów, bo przepisy, które by tę kwestię normowały, nie istnieją.
Tymczasem złe odżywianie w szpitalu może przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta i wystąpienia dodatkowych schorzeń a szpitale twierdzą, że nie stać ich na przyzwoitą kuchnię.
Teoretycznie, w cywilizownym kraju, zarząd szpitala, który uważa, że pacjenci na głodowych racjach lub na pożywieniu, które przez gardło nie przechodzi, przetrwają okres leczenia, powinien być odwołany w trybie  natychmiastowym, ponieważ jego działania zagrażają życiu i zdrowiu pacjentów.
Natomiast u nas głodówka w szpitalach stała się standardem, do którego przywykliśmy i zbyt słabo walczymy o to, by ten stan rzeczy zmienić.

Joanna Kania-Karmalska

 

Fot. Alina Zienowicz, p raca własna 2007 r.  Wojskowy Instytut Medyczny na Szaserów

 
   
   

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragaPoludnie.pl




Reklama
Wróć do