
Jako miejski aktywista lubię sobie wyjść na spacerek i przejść się ulicą Kinową. Pomimo że uprzednio rozjaśniam nieco umysł piwkiem albo i dwoma wzmocnionymi cienką ścieżką to i tak co krok coś mnie pisząc delikatnie, irytuje. Najgorsze są wszechobecne samochody, które stoją na każdym kroku. Pracujemy nad tym tematem od wielu lat jednak z marnym skutkiem. Pewnie kiedyś znikną, ale to stanie się pewnie już nie za mojego życia. Denerwują mnie też gołębie siedzące na dachu altanki znajdującej się na jednej z działek bezpośrednio przylegającej do ulicy Kinowej. Idąc nawet z zamkniętymi oczami, po zapachu rozpoznamy miejsce, które właśnie mijamy. Sprawdziłem dokładnie i działkowcy mogą hodować na swoich działkach nie tylko gołębie, ale również kury i króliki. Gołębie na działkach wymagają jednak oddzielnej decyzji, którą wydaje walne zgromadzenie działkowców z określonego terenu działek w tym przypadku Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Jerzego Waszyngtona. Tylko wspomniana działka, na której znajduje się hodowla gołębi, przylegająca bezpośrednio do ulicy i przynajmniej w części to mieszkańcy okolicznych bloków powinni mieć głos czy chcą w swoim pobliżu mieć taką hodowlę, czy nie. Dość wspomnieć, że w letnie miesiące nie sposób wyjść na balkon, jeśli od strony działek wieje lekki wiaterek. Fetor jest po prostu nie do zniesienia. Problem jest, a miejscy aktywiści są po to, aby rozwiązywać poważniejsze problemy. Dajemy radę zwężać najszersze warszawskie ulice to damy radę też gołębiom.
Aktyvista
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Totalna bzdura. Mieszkam obok, spaceruję często i absolutnie nie zgadzam się z autorem artykułu. Ewidentnie w obecnych czasach ludziom wszystko przeszkadza... Masakra!!!
"Miejski aktywista" chyba zbyt mocno "umysł" swój rozjaśnił i roztacza wokół siebie nie tylko aurę "inteligencji" ale i subtelny aromat piwka albo i dwóch "wzmocnionych cienką ścieżką". Bełkot! Czy autor nie ma przypadkiem problemu nie tyle z gołębiami ile z alkoholem i innymi używkami? I czy sam nie jest problemem dla samego siebie i innych?
Witam. Mieszkam w pobliżu często ul.Kinową chodzę z psem,spacerujemy obok tej działki nic nie śmierdzi.Myślę że ten aktywista za dużo pije i ma problem i z alkoholem i innymi używkami.Łazi i wypisuje bzdury chce zabłysną.Jak chcesz chłopie zabłysnąć to wysmaruj się margaryną i wejdź na dach. Pozdrawiam okolicznych mieszkańców. SĄSIAD
Mieszkam na przeciwko w bloku i mam otwarte okna i mi nie śmierdzi może ta osoba ma problem z alkoholem i innymi używkami i mu śmierdzi chce zabłysnąć na Pradze Południe szuka sensacji
Witam Jak mu śmierdzi niech zatka sobie nos gołębie lepiej pachną niż z jego ryja śmierdzi dziadyga stary czepis się Jak ktoś ma chobi od paru lat