
Miała być rozbiórka, później przy zachowaniu zabytkowych elementów, pięciokondygnacyjny gmach mieszkalny. Przez lata trwały perturbacje związane z przyszłością budynku po piekarni Teodora Rajcherta przy Grochowskiej 224, który dzisiaj jest ostatnim przykładem przemysłowej architektury z początku XX wieku w tej części Warszawy.
Teraz, ku zaskoczeniu wszystkich, na byłej piekarni z charakterystycznej czerwonej cegły pojawił się baner: SPRZEDAM DOM. Właściciele zabytkowego budynku wystawili na sprzedaż nieruchomość.
Ratunkiem dla tej historycznej perełki, byłby zakup nieruchomości przez miasto. Zdaniem społeczników, którzy walczyli o zachowanie budynku, pozwalają na to zapisy art. 109 ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Krzysztof Michalski ze Stowarzyszenia „Porozumienie dla Pragi” w rozmowie z Wyborczą podpowiada też, że jeśli nie zakup, to miasto mogłoby również pokusić się o wymianę.
– Warszawski samorząd w zamian za nieruchomość przy ul. Grochowskiej mógłby zaoferować niezabudowaną działkę o zbliżonej wartości w którymś z obszarów objętych planem zagospodarowania przestrzennego. Warto apelować do prezydenta Trzaskowskiego o rozważenie tego pomysłu – powiedział Michalski w rozmowie z Wyborczą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie