
Pomnik Agnieszki Osieckiej znajduje się na ulicy Francuskiej. Aby było jasne budynek a dokładnie lokal użytkowy, przed którym znajduje się pomnik na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, nie był siedzibą żadnej kawiarni, tylko znajdowała się w nim tak zwana drogeria. Znacznie później powstała w tym miejscu kawiarnia i mniej więcej wtedy ustawiono w tym miejscu pomnik. Mamy jednak wolny rynek i kawiarnia nie przetrwała a jej miejsce, zajął sieciowy sklep spożywczy. Większość osób pamięta, że była w tym miejscu kawiarnia i zakładają, że była zawsze jednak nie jest to dokładnie prawdą, choć znacznie lepiej jakby tak było. Owszem w okolicy były kawiarnie, do których uczęszczała pani Agnieszka, jednak nie było jej w tym miejscu. Pomnik Agnieszki Osieckiej za to wiernie odtwarza samą postać, jak i meble, jakie znajdowały się w jednej z kawiarni. Sama ulica Francuska też bardzo zmieniła się od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, podobnie jak zmieniła się cała Saska Kępa. Czasy, kiedy Maryla Rodowicz śpiewała piosenkę, której słowa zapewne większość zna „To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem” odeszły już dawno do przeszłości a zapach bzu został zastąpiony zapachem kebaba i innych zapachów dochodzących z różnej maści sieciowych knajpek. Czar ulicy Francuskiej już dawno prysł niczym mydlana bańka i zapewne już nigdy nie powróci. Chyba już nadeszła odpowiednia pora, aby pomyśleć, nad nową lokalizacją tego pomnika i niekoniecznie musi to być Saska Kępa.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Faktem jest, że Agnieszka bywała o przecznicę dalej w Barze Podhalańskim (poźniej Cafe Sax), a tu była ???????????????????????????????? (nie "tak zwana drogeria", Panie Redaktorze, tylko ????????????????????????????????). Cała reszta artykułu to ???????????????? ????????????????????, począwszy od tego, że to nie pomnik, tylko rzeźba uliczna.
Faktem jest, że Agnieszka bywała o przecznicę dalej w Barze Podhalańskim (poźniej Cafe Sax), a tu była DROGERIA (nie "tak zwana drogeria", Panie Redaktorze, tylko DROGERIA). Cała reszta artykułu to STEK BZDUR, począwszy od tego, że to nie pomnik, tylko rzeźba uliczna.
Człowieku. Gdzie i od Pan uczył się pisać? Przecież w tych Pana wypocinach (bo inaczej tego nazwać nie można) jest błąd na błędzie. Nie ma Pan zielonego pojęcia o interpunkcji, o porządku zdań, właściwie to o niczym. Pisze Pan, że była tu „tak zwana” drogeria. Proszę zainwestować w Słownik Języka Polskiego i zapoznać się z terminem „tak zwana”. Drogeria to drogeria – koniec, kropka. Niech Pan człowieku wraca do podstawówki i nauczy się paru prostych zasad. To po pierwsze. Po drugie natomiast – niech Pan nie pisze bzdur o przenoszeniu pomnika Agnieszki Osieckiej. Ona całe prawie życie mieszkała i tworzyła na Saskiej Kępie. Niech Pan się nie ośmiesza.