Praski bieg co podzielił mieszkańców…

Dzień 3 września 2022 r. mieszkańcy Pragi Południe zapamiętają na długo… Półmaraton Praski przejdzie do historii nie tylko ze względu na wspaniałą atmosferę, hart ducha biegaczy, czas biegu, ale także na oburzenie mieszkańców, gigantyczne korki, parkowanie na trawie i trąbienie sfrustrowanych kierowców po godzinie 22:00 tuż pod blokami.

Nocny Półmaraton Praski jest wydarzeniem cyklicznym, odbywa się już od 2014 roku. Kilka tysięcy biegaczy wyruszyło w biegową trasę, wiodącą głównymi arteriami Pragi Południe. Sportowcy mieli do pokonania trasę z błoni PGE Narodowego przez Wał Miedzeszyński - ulice Gocławia - okolice jeziorka Balaton - Saską Kępę, którą dobiegli do mety na błoniach Stadionu Narodowego.

Ograniczenia w ruchu

W związku z biegiem mieszkańcy byli poinformowani kilka dni wcześniej znakami informacyjnymi o wyłączeniu odcinków ulic w konkretnych godzinach z ruchu, informacje były także powtarzane na grupach dzielnicowych oraz osiedlowych Pragi Południe. Mimo tego nie udało się uniknąć frustracji niedoinformowanych kierowców, gigantycznych korków, trąbienia oraz jazdy z pedałem gazu w podłodze na osiedlowych uliczkach. Co stwarzało także niebezpieczne sytuacje.

Kibice wspierali

Całe szczęście poza nadszarpniętymi nerwami nic złego się nie wydarzyło, wielu mieszkańców wyszło wieczorem na trasę biegową i na poszczególnych odcinkach wspierali okrzykami, oklaskami, a nawet trąbkami uczestniczących w półmaratonie. Dzieci wystawiały ręce, aby biegacze mogli przybić piątki – i był to tak rozczulający widok, że nawet zmęczeni dwunastym kilometrem (na Gocławiu) biegacze uśmiechali się szeroko.

Było słychać wśród grupki młodych dziewczyn, kiedy na trasie pojawiła się pierwsza kobieta.

Gdy na trasie oczom zgromadzonych w tłumie obserwatorów ukazał się jeden z pierwszych sportowców pokonujący odcinek na wózku inwalidzkim.

Zobaczcie zdjęcia z tego wydarzenia w naszej galerii.