
Tydzień temu na ulicy Francuskiej pod numerem trzydziestym trzecim został odsłonięty mural przedstawiający jedną z najsłynniejszych mieszkanek Saskiej Kępy a dokładnie Agnieszkę Osiecką. Takie mamy czasy, że jak nie wiadomo co zrobić, aby oddać hołd jakiejś osobie lub wydarzeniu, jakie miało miejsce w danej okolicy, maluje się na fasadzie jakiegoś budynku mural. Wychodzi tanio jednak efekt, jest tylko chwilowy, ponieważ mural nie jest zabezpieczony przed wpływem warunków atmosferycznych i po jakimś czasie traci glanc a po kilku latach, zaczyna wyglądać, pisząc delikatnie dość marnie. Mural z ulicy Francuskiej jednym może się podobać jednak na pewno, znajdą się też osoby, którym nie będzie się podobał. O gustach się nie dyskutuje jednak osobiście, uważam, że pomimo ciekawej techniki, mural jest taki sobie.
Rysunek jest delikatny i na słońcu wyblaknie a za jakiś czas, będzie mało widoczny. To jest jednak szczegół. Skoro na rogu ulicy Francuskiej i Obrońców znajduje się wszystkim znany pomnik Agnieszki Osieckiej to sam mural, powinien być już raczej zbędny. Mamy też nuty znajdujące się na domu, w którym artystka mieszkała. Zamiast muralu powinna powstać jakaś bardziej spektakularna instalacja. Coś bardziej konkretnego i przestrzennego jakieś połączenie wody, światła i dźwięku. Tak instalacja byłaby trwalsza i godna artystki. Ławki „grające” muzykę Fryderyka Chopina cieszą się cały czas popularnością na Krakowskim Przedmieściu. Na ulicy Francuskiej na pewno też by się sprawdziły. Mural jest powszechny i zawsze będzie tylko substytutem prawdziwej sztuki.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie