
Strażnicy miejscy akurat kontrolowali tereny nadwiślańskie. Na plaży Poniatówka czekał na nich dość niecodzienny widok...
Tuż po godzinie 21.00 Straż Miejska patrolowała akurat nadwiślańskie tereny. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli na plaży Poniatówka dwa samochody... Zakopane w miękkim piachu. Niedługo potem sytuacja się wyjaśniła.
Kierowcy pojazdów wyjaśnili, że pierwszy na plażę wjechał 19-latek w oplu. Cudzoziemiec nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to zrobił. Strażnicy miejscy sądzą, że chciał się po prostu sprawdzić. Test, który młody mężczyzna sam sobie zafundował, skończył się pechowo. Auto zakopało się po same osie, a prowadzący nie umiał się stamtąd wydostać.
Młodzieniec zadzwonił w końcu po kolegę z większym samochodem. Niestety, kolega też miał żadnego doświadczenia w prowadzeniu pojazdów po grząskim terenie i po chwili również osiadł w piachu. Sytuacja pogorszyła się, gdy obu delikwentów poproszono o dokumenty. Kierowca toyoty nie miał przy sobie niczego, co mogłoby potwierdzić jego tożsamość, a kierowca opla nie posiadał prawa jazdy i ubezpieczenia auta. W tej sytuacji strażnikom nie pozostało nic innego, jak wezwać na miejsce policjantów.
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
outsourcing IT warszawa
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie