
Mieszkańcy Pragi-Południe właściwie regularnie narażani są na zdenerwowanie, a to przez hałas ze stacji Olszynka Grochowska.
Ze stacji postojowej Olszynka Grochowska na Pradze-Południe regularnie wydobywają się hałasy. Nie są to hałasy spontaniczne i takie, które można wytrzymać. Mieszkańcy dzielnicy szczerze mają już tego dość i na grupach internetowych nierzadko pojawiają się pytania w stylu: "ile jeszcze?!", "kiedy to się skończy?!", "co tak wyje?!".
Źródłem hałasu są pociągi ze wspomnianej stacji, która jest największą tego typu stacją w całym kraju. Sygnały alarmowe wybrzmiewają, gdy uruchamiany jest sygnał przeciwpożarowy w składach ED161 (Pesa DART). Ma to miejsce nawet co parę dni (nawet w nocy!), dlatego jest to takie uporczywe. Jak napisano w serwisie "Eska", jakiś czas temu alarm wył o czwartej nad ranem, przez bite dwie godziny...
Dziennikarze z Eski zwrócili się w związku z tym do spółki PKP Intercity, będącej właścicielami pociągów. Okazało się, że przewoźnik sam nie wie, jak często włączają się alarmy w "jego" maszynach. Żadne statystyki nie są prowadzone. Gdy jednak syreny się uruchamiają, maszynista dyżurujący rusza do pociągu, aby sprawdzić przyczynę i ewentualnie wyłączyć alarm. Anna Zakrzewska, przedstawicielka spółki zaznaczyła przy tym, że poziom hałasu eksploatacyjnego, a więc generowanego przez tabor kolejowy, musi spełniać określone normy dotyczące emitowanego hałasu. Na razie więc niewiele się zmieni...
Fot. Wikipedia
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie