
Dzień Wojska Polskiego to takie specyficzne święto, kiedy świętują żołnierze i tego dnia przeważnie dostają nagrody i awanse. Dla osób postronnych ten dzień warto poświęcić chwilce refleksji i zastanowienia się nad naszą armią. Z mediów docierają do nas sprzeczne informacje. Z jednej strony jesteśmy w sojuszu z silnymi sprzymierzeńcami i sami zbroimy się po zęby i przypomina nam się przedwojenne hasło, że nasza armia jest zwarta silna i gotowa i nie odda wrogowi nawet guzika od munduru. Z drugiej strony na naszym niebie ganiają się ruskie rakiety i latają tajemnicze białoruskie balony. Przed tygodniem naszą silnie bronioną granicę przekroczyły dwa białoruskie śmigłowce wojskowe, które latały sobie bezkarnie przez dwanaście minut i niepokojone przez nikogo odleciały do siebie.
Gdybym był Ministrem Obrony to chyba ze wstydu, podałbym się do dymisji, a następnie w zaciszu gabinetu, popełniłbym harakiri a mój adiutant, odciąłby mi pustą głowę. To samo powinni zrobić odpowiadający za bezpieczeństwo kraju dowódcy. Jednak jak zawsze dowiedzieliśmy się, że nic się nie stało. Przechadzając się z psem w po trawniku przed jednym z obiektów wojskowych znajdujących się gdzieś na Pradze Południe, zerkam sobie często za płot, gdzie znajdują się posągi trzech okutych w zbroje rycerzy. Zawsze zastanawiałem się, dlaczego posągom brakuje głów? Teraz powoli zaczynam domyślać się, dlaczego ich nie mają tam, gdzie mieć powinni. Widać kiedyś dowódcy byli bardziej honorowi...
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie