Reklama

Ekspedientka nękana przez stalkera. W końcu doszło do ataku

Warszawska Praga Południe stała się miejscem dramatycznych wydarzeń, które na długo pozostaną w pamięci mieszkańców. Młoda ekspedientka osiedlowego sklepu była nękana przez stalkera, a jego niepokojące zachowanie zakończyło się brutalnym atakiem.

Koszmar trwał tygodniami

Pani Monika (imię zmienione) od dłuższego czasu była obiektem zainteresowania mężczyzny, który regularnie odwiedzał sklep, w którym pracowała. Na początku wydawało się to niewinne, ale z czasem sytuacja przybrała niepokojący obrót. Mężczyzna zaczął pojawiać się coraz częściej, obserwować ją z oddali, a jego zachowanie stawało się coraz bardziej nachalne.

Ekspedientka, czując się osaczona, postanowiła zmienić miejsce pracy. Niestety, zanim zdążyła to zrobić, stalker posunął się do agresji.

Atak na ulicy Warszawa

Do dramatycznego zdarzenia doszło 23 lutego br. przy ulicy Dwernickiego. Mąż pani Moniki zauważył, jak zamaskowany mężczyzna zaatakował jego żonę. Napastnik szarpał ją, wykrzykiwał groźbe obelgi i groził jej śmiercią.

Na szczęście w pobliżu znajdowali się strażnicy miejscy, którzy natychmiast zareagowali. Po zgłoszeniu incydentu funkcjonariusze ruszyli w pościg za sprawcą.

Pościg ulicami Pragi

Mężczyzna, widząc zbliżających się strażników, rzucił się do ucieczki. Wskoczył do autobusu miejskiego, próbując zniknąć w tłumie pasażerów. Funkcjonariusze nie dali za wygraną i ruszyli za nim, wzywając wsparcie. Kiedy autobus zatrzymał się na kolejnym przystanku, napastnik został zatrzymany i obezwładniony.

Według relacji funkcjonariuszy 24-latek zachowywał się irracjonalnie i agresywnie. Istniało podejrzenie, że może znajdować się pod wpływem środków psychoaktywnych lub zmagać się z problemami psychicznymi. Policja oraz pogotowie ratunkowe zostały natychmiast wezwane na miejsce zdarzenia.

Sąsiedzi i współpracownicy przerażeni

Reporter "Faktu" dotarł do sklepu, gdzie pracowała pani Monika. Jej koleżanki potwierdziły, że prześladowanie trwało od dłuższego czasu i eskalowało z tygodnia na tydzień.

  • "Na początku myślałyśmy, że to zwykły klient, ale szybko stało się jasne, że jest inaczej. On był tu zawsze, kiedy Monika miała zmianę. Patrzył na nią, mówił sam do siebie, stał godzinami pod sklepem. Każda z nas się go bała" – opowiada jedna z ekspedientek.

Po ataku i zatrzymaniu sprawcy Monika natychmiast poprosiła o zmianę miejsca pracy. – "Bała się, że on wróci. Wolała odejść, niż narażać się na kolejne spotkanie z nim" – dodaje jej koleżanka.

Czy Praga Południe jest bezpieczna?

Sprawa pani Moniki zwróciła uwagę na problem bezpieczeństwa w tej części Warszawy. Mieszkańcy Pragi Południe nie ukrywają, że w ich dzielnicy często dochodzi do incydentów kryminalnych.

  • "Na Pradze nigdy nie było spokojnie. Tu ciągle coś się dzieje. Nawet na ulicy nie można czuć się bezpiecznie, bo można zostać napadniętym lub okradzionym. Jeśli nie reaguje się na takie sytuacje, to prędzej czy później skończy się tragedią" – mówi pani Grażyna, jedna z mieszkanek.

Co stało się ze sprawcą?

Napastnik został przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Policja potwierdziła, że ofiara nie zdecydowała się na złożenie formalnego zawiadomienia na prześladowcę. Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna odpowie za swoje czyny przed sądem.

Tymczasem Monika próbuje wrócić do normalnego życia. Chociaż zmiana miejsca pracy była dla niej koniecznością, pozostaje pytanie, czy problem stalkingu i nękania w miejscach publicznych jest wystarczająco nagłaśniany i skutecznie zwalczany przez organy ścigania.


Sprawa ekspedientki z Pragi Południe to kolejny przykład tego, że problem prześladowania i stalkingu jest poważnym zagrożeniem, które może mieć dramatyczne konsekwencje. Czy prawo i służby mundurowe są wystarczająco przygotowane, by skutecznie chronić ofiary takich przestępstw? To pytanie, na które odpowiedź wciąż pozostaje otwarta.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragaPoludnie.pl




Reklama
Wróć do