
Do ataku doszło, bo kierowca Ubera odmówił włączenia disco-polo.
Zdarzenie miało miejsce w nocy z piątku na sobotę. Sześcioro osób jechało Uberem do klubu z popularną muzyką przy Wale Miedzeszyńskim.
Kierowca, obywatel Ukrainy, twierdzi, że pasażerom nie przypadła do gustu muzyka, którą puszczał z telefonu, gdyż radio w samochodzie było zepsute.
Powiedzieli, żebym włączył radio z muzyką disco polo. Przeprosiłem ich i powiedziałem, że radio jest zepsute, a muzykę puszczam z telefonu. Zaproponowałem, że mogę ją wyłączyć – relacjonuje Roman [kierowca samochodu - red.].
Po upływie kilku minut pod adresem kierowcy zaczęły sypać się niecenzuralne wyzwiska i szkalowanie ze względu na pochodzenie.
Kierowca zatrzymał pojazd koło Dw. Zachodniego i zażądał od klientów opuszczenia samochodu. Pasażerowie nie chcieli wychodzić, lecz po kilku minutach wreszcie pojazd opuścili. Niestety na tym się nie skończyło, gdyż po chwili mężczyźni rzucili się na kierowcę z pięściami. Cała akcja została nagrana telefonem (Ukrainiec włączył go jeszcze przed opuszczeniem przed pasażerów samochodu, chcieli bowiem go uszkodzić).
Ukrainiec sam pojechał do szpitala, ma obrażenia kolana i głowy. Sprawę zgłoszono na komisariacie policji w Ursusie.
Głos w sprawie pobicia zabrała Ilona Grzywińska-Lartigue, dyrektor ds. komunikacji Ubera w naszym regionie:
Takie zachowania nie powinny mieć miejsca i nie będziemy ich tolerować na naszej platformie. Pasażer stracił dostęp do aplikacji, a z poszkodowanym kierowcą jesteśmy w kontakcie. Będziemy też współpracować z policją celem wyjaśnienia sprawy
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uważajcie bo uwierzę...