
W piątek (28 września) u zbiegu ulic Bora-Komorowskiego i Skalskiego doszło do wypadku. Zderzyły się honda civic i mercedes. Kierowca sportowego, japońskiego auta próbował wyprzedzić niemieckie, luksusowe auto. Nie zdążył, bo z przeciwka jechał inny samochód. Finalnie honda wbiła się w tył mercedesa.
W wypadku nie byłoby nic nadzwyczajnego, do wielu podobnych zdarzeń na naszych drogach dochodzi niemal codziennie. Tutaj jednak sprawa jest wyjątkowo bulwersująca. Okazało się bowiem, że kierowca hondy był kompletnie pijany. Jak ustalił „SE”, kierowca ledwo trzymał się na nogach. Próbował uciekać na widok patrolu policji. Funkcjonariusze musieli go obezwładnić, bo był agresywny. Miał niemal 2 promile alkoholu. Jak informuje gazeta, 38-latek wypił butelkę whisky i wsiadł za kierownicę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie