
Wczoraj w czasie policyjnego pościgu auto z funkcjonariuszami wypadło na zakręcie z drogi. Opel, którego ścigali policjanci, zdołał uciec.
Nieoznakowany radiowóz ścigał Opla Astrę ul. Igańską. Dalej auta kierowały się w prawo – w ul. Białowieską. Jak relacjonuje tvnwarszawa, na zakręcie samochód policyjny wypadł z drogi. Samochód uderzył w krawężnik, a to doprowadziło do przebicia opony i zniszczenia felgi w kole. Mało tego – jak relacjonuje reporter portalu, w aucie wystrzeliły poduszki powietrzne.
Wsparcie przyjechało po kilku minutach. Wtedy Opla Astry już nigdzie nie było...
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak gratuluję braku rozumu dla kierowcy radiowozu ,gnając ul.Igańską ,radiowóz prawie leciał po progach zwalniających, nie zwracał uwagi na to że ktoś może zostać potrącony i że szkoła jest przy ulicy. Dodatkowo są uliczki z pierwszeństwem przejazdu jechał jak samobójca bo pościg to jego szansa na wykazanie się . Bezmyślność na pierwszym miejscu.
Za to ochranianie miesięcznic smoleńskich wychodzi im bez zarzutu.