
Czasami ciężko mieszkać w wielkich blokach i niejednokrotnie dochodzi do spięć między sąsiadami. W szczególności gdy na osiedle wprowadzają się nowi lokatorzy. Do spięcia między sąsiadami doszło na jednym z osiedli na Gocławiu. Na klatce zawisła kartka następującej treści:
Drodzy sąsiedzi, Nasze kłopoty z oprzątnięciem i nie zamykaniem korytarzy zawdzięczamy lokatorom z lokalu (...). Są to osoby, które wprowadziły się niedawno i nie podoba im się odgradzanie korytarzy (śmierdziały im buty). Donieśli więc na nas wszystkich Straży Pożarnej. Jeśli ktoś jest zły, podziękowania można kierować pod ten adres.
Nie wiemy jak dokładnie wyglądała cała sytuacja. Ale wiemy, że na klatkach schodowych ze względów bezpieczeństwa nie powinny znajdować się przedmioty które mogą utrudniać pracę służbom ratunkowym i nie można przechowywać przedmiotów łatwopalnych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
pracę służbOM ratunkowym. Zasada pisania najdalej z końca podstawówki.
I bardzo dobrze zrobili, przejścia nie powinny być zagrodzone a wystawianie buciorów i często śmieci na korytarz jest strasznym buractwem.
grodzenie klatek schodowych, żeby powiększyć sobie mieszkanie to norna na Gocławiu.
Gocław to dzielnica byłych wojskowych i milicjantów
Wprowadziłem się tam w 2012 r. jako tzw. Słoik. W rodzinie nie miałem nigdy wojskowych i milicjantów, btw nie każdy z nich był/jest gnidą. Sprawę znam. Korytarze były grodzone za zgodą administracji osiedla. Więcej przez dłuższy okres czasu lokatorzy mieli powiększony czynsz z tego tytułu. O ile kwestie bezpieczeństwa przeciwpożarowego są zrozumiałe i jednoznaczne, to niezrozumiały jest brak wsparcia, nabranie wody w usta przez administracje osiedla w tej sprawie. Lokatorzy, często osoby w podeszłym wieku, dostali dwa tygodnie, na pozbycie się szafek na buty, szaf na rzeczy osobiste. Ponadto można by zapytać dalej, dlaczego straż pożarna żąda pozbycia się rzeczy osobistych lokatorów, a przymyka oczy na inne łatwopalne elementy klatek schodowych, np. elementy wykładziny przy windach, ogólny bałagan w miejscu gdzie oddaje się śmieci, oraz składowisku tzw. gabarytów. Kwestii zapachów bym nie demonizował.
Kiedyś też mieszkałam na Goclawiu. Minęło wiele lat a problem ten sam. Też nie podobało mi się grodzenie korytarzy i moi sąsiedzi wcale nie płacili więcej. Trzymali w starej szafie stare gazety i stare ubrania Było pełno moli. U sąsiadów też. Wlatywały z korytarza. Notoryczne wystawianie worka że śmieciami od strony moich drzwi. Jak postały parę godzin to zapach był okropny i much pełno bo zawsze coś wyciekło. No buty to norma a mieli mieszkanie ponad 70 m. Zwrócić uwagę to zaraz obraża. Czułam się winna i to mnie stresowało. Zmieniłam miejsce zamieszkania.
Do osoby uzalajacej się nad starszymi lokatorami. Zawsze można im pomóc, zamiast o tym pisać. Ponadto dlaczego rzeczy osobiste lokatorów są na klatce schodowej , dobrze że nie ma toalet. Za parę groszy można wynająć młodych ludzi, którzy chcą dorobić. Nie każdy starszy człowiek to osoba samotna, mają dzieci, wnuki itd. Samotnym można pomóc. Chyba nie jest to sprawiedliwe ,że jedni mają korytarze a inni nie. Rzeczy trzymamy w piwnicy. Podobnie z balkonami.to bardzo często rupieciarnia. Również tekst o linoleum w windzie jest nietrafiony. Są to materiały z atestami. Trudno aby były tam płytki i i obciążały windę. Ile jest wind - jedna lub dwie a rupieci na korytarzach. Co tu porównywać.
Aż nie chce się wierzyć, ze tacy debile się wprowadzają. Trzeba było zostać na wsi - tam by wam buty nie śmierdziały.
A dlaczego śmierdzące buty ma wąchać sąsiad, który mieszka drzwi w drzwi? Niemożna wystawić ich na balkon do przewietrzenia, a skoro tak kwiatem pachną to wstawiać do szafki na buty w przedpokoju, ale tu odezwą się cwaniacy po co zagracać sobie powierzchnię w mieszkaniu. Niektórzy i w małych klitkach pomieszczą swój dobytek, zaś znajdą się i tacy co mieszkając nawet we dwójkę w 70m2 mieszkaniu będą mieli niedosyt powierzchni i chętnie zastawią i korytarz i wszelkie dostępne schowki, wolne przestrzenie w blokach.
O co chodzi z tym "służbom" ? - ostatni wpis. Anco do ogrodzenia tych i innych klatek. A co to jest prywatny folwark? Co to jest za wydzielanie sobie jako prywatne części wspólnych budynków ? Chcesz mieć więcej miejsca to za Warszawą są na sprzedaż działki a i nawet całe domy się znajdą. Kur.... korytarze , osiedla i co jeszcze ? Wam ludzie (chyba nie ludzie tylko zaszczute zwierzęta) pomieszało się do cna w tych komunistycznych baniakach. Co publiczne jest wspólne ! Straż i inne służby powinny dawno się wziąć za taki stan rzeczy!!!
jakie publiczne??? zabudowa na piętrze, przed lokalami? Kogoś mocno poj*ło! Te zabudowy są potrzebne: i można coś przechować i nikt obcy pod same drzwi nie podejdzie. Co za bezczelne świnie nie mogą tego zrozumieć i donoszą??!!!
Mieszkam na goclawiu nie mam tego problemu!!! Dzielnica wojskowych i policjantów?? Może i jest gdzieś blok czy dwa ale bez przesady.. mnóstwo nowych bloków a ludzie pewnie różni. Większość przyjezdnych
Mieszkam na goclawiu nie mam tego problemu!!! Dzielnica wojskowych i policjantów?? Może i jest gdzieś blok czy dwa ale bez przesady.. mnóstwo nowych bloków a ludzie pewnie różni. Większość przyjezdnych
Mieszkam na goclawiu nie mam tego problemu!!! Dzielnica wojskowych i policjantów?? Może i jest gdzieś blok czy dwa ale bez przesady.. mnóstwo nowych bloków a ludzie pewnie różni. Większość przyjezdnych