
Saska Kępa podobnie jak inne części miasta ma poważny problem z parkowaniem samochodów. Jakby wszystkiego było mało to na wiosnę tego roku Zarząd Dróg Miejskich, jeszcze bardziej ograniczył ilość tych miejsc, stawiając setki słupków drogowych, tłumacząc, że wykonał to zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami oraz słupki stanęły w miejscach, gdzie i tak parkowanie było niedozwolone. Brak miejsc postojowych powoduję zasadę domina. Jeśli w jednym miejscu nie ma jak parkować, to w jego pobliżu też robi się ciasno nawet w miejscach, gdzie do tej pory z parkowaniem, nie było większych problemów. Takie działania mają na celu zniechęcenie mieszkańców do posiadania samochodów jednak skutek, jest zupełnie odwrotny.
Im mniej jest parkingów, tym więcej kierowców samochodów, chce dojechać w to miejsce. Każdy kawałek wolnego miejsca, gdzie można pozostawić samochód, stał się na wagę złota. Oczywiści w takich sytuacjach rodzi się patologia parkowania i dotyczy to zarówno kierowców jak mieszkańców chroniących swoje terytorium. Taką sytuację zaobserwowałem na ulicy Obrońców. Pod bramą, która grozi zawaleniem i nie jest raczej bramą wjazdową na posesję czy do garażu jej właściciel wywiesił stosowne kartki z zakazem parkowania w tym miejscu. Nie mają one żadnego znaczenia prawnego z tego prostego powodu, że prawo o ruchu drogowym mówi jasno, że parkowanie w bramie jest zabronione. Dotyczy to zarówno właściciela, jak i innych kierowców, którzy chcą zaparkować w takim miejscu.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie