
Ulica Kickiego jest znana głównie z mieszczących się przy niej akademików. Jednak znajduje się przy tej ulicy kilka obiektów, o których krążą miejskie legendy przekazywane z ust do ust kolejnym pokoleniom. Jednym z nich jest mały parterowy domek znajdujący się przy ulicy Kickiego pod numerem czternastym. Obecnie budynek jest opuszczony, a przynajmniej, taka jest teoria a przed nim, znajduje się niewielki parking dla okolicznych mieszkańców. Budynek został opuszczony przed laty w dość tajemniczych okolicznościach. Mieszkańcy podobno skarżyli się na niewyjaśnione do dzisiaj zjawiska jakie działy się wewnątrz, jak i na zewnątrz domu. Na przykład jednej nocy odpadł tynk z sufitu i całe szczęście, że wtedy nikogo nie było w domu.
Podobno też z niewyjaśnionych do dzisiaj przyczyn odpadał tynk ze ścian. Podobno kiedyś tynk znajdował się na jednej z fasad budynku jednak i on nie utrzymał się tam zbyt długo. Legenda miejska mówi, że dom został wybudowany z cegły, która pochodziła z rozebranego po pierwszej wojnie światowej Forcie Grochów. Dokładnie z muru lub ściany, przed którą wykonywano egzekucje przez rozstrzelanie skazańców i na cegle jest nie tylko ich krew, ale i dusze, które od czasu do czasu wymykają się na zewnątrz domu, strasząc wracających po zmierzchu do domów przechodniów. Wokół domu często rankiem można znaleźć porozrzucane śmieci a kierowcy z parkingu, często mają zarysowane karoserie lub brakuje katalizatora, lub nawet kół. Próbowano zakryć okna, jak i drzwi paździerzem, jednak na niewiele to się zdało, ponieważ tajemnicze siły i tak się potrafią z domu wydostać. Specjaliści od bezpieczeństwa twierdzą, że nawet jeśli dom zostanie rozebrany, to sytuacja niewiele się zmieni.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie