
I tak jest za każdym razem. Nic tak nie paraliżuje miasta, jak prezydent Obama.
Przy poprzedniej wizycie też w Warszawie obwiązywał ruch pieszy, nie dlatego, że tak całkiem nic nie jeździło, tylko dlatego, że niespodziewanie przestawało jeździć we właściwym kierunku i zaczynało jeździć w innym. Dzisiaj mieli z tym ludzie dużo zabawy w mieście.
A przecież wizyta prezydenta Obamy miała swój z góry ustalony plan i można było ten ruch kołowy jakoś sensownie pozestawiać, by nie było zaskoczenia np. dla kierowców autobusów, którzy sami nie wiedzieli, w którą stronę jest niespodziewany objazd. Ale my, wielbiciele improwizacji, kochamy ten stan rzeczy, i śledzie no i oczywiście to, że Obama jedzie. W każdym razie tego dnia most Poniatowskiego był deptakiem, jak po meczach pierwszoligowych i Mszach o uzdrowienie.
W ogóle to on chyba deptakiem być powinien.
W moim zawodzie mówią,że pochówki też na ten czas wstrzymali.
Grabarz
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Obama i po Obamie...