
Odnoszę wrażenie, że chodząc z aparatem fotograficznym po Pradze, ktoś chodzi za mną krok w krok, lub co jest raczej mniej prawdopodobnie, czyta, to co zamieszczam na tym portalu. Dokładnie mam na myśli Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Parę tygodni temu odwiedziłem uroczą posesję znajdującą się przy ulicy Kaleńskiej pod numerem dwunastym, opisując jej historię, jak i słaby stan techniczny i nie musiałem długo czekać i została wpisana do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego.
Nie wiem, czy jest to dobrze, czy źle, ponieważ dopisanie czegokolwiek a w tym przypadku powyższej nieruchomości tak naprawdę niczego nie zmienia. Owszem, jeśli razem ze wpisem do rejestru zabytek zostałby fachowo zbadany a jego właściciel, jakim jest miasto, dostałby nakaz wykonania przynajmniej podstawowych remontów zabezpieczających budynek pod rygorem natychmiastowej wykonalności to być może właściciel nieruchomości pod groźbą kary, wykonałby jakąkolwiek prowizorkę. Sam wpis spowoduje, że na budynku znajdzie się stosowna tabliczka oznaczająca, że budynek jest zabytkiem i nie można go rozebrać i trzeba cierpliwie czekać, aż sam się zawali, co może trwać kolejne dekady. Takich budynków pretendujących do miana zabytków na Pradze Południe są setki i nawet jeśli wszystkie staną się zabytkami, to nic się nie zmieni. Trzeba opracować dokładny plan i jeśli określone nieruchomości mają walory zabytkowe, powinny być niezwłocznie remontowane, a na pewne nie powinny stać puste i powoli chylić się ku upadkowi. Zabytki Grochowa nie mają łatwego życia.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie