
Jadłodzielnia jest bardzo dobrym pomysłem wcielonym w życie dobrych kilka lat temu. Zasada działania jest prosta. Osoby, które z jakichś powodów mają nadmiar jedzenia, mogą pozostawić je w specjalnie oznaczonych miejscach dla osób, którym brakuje pożywienia. Jadłodzielnia powinna być wyposażona w lodówki lub specjalne szafki do przechowywania żywności. Najczęściej są to jednak lodówki ustawione w obrębie urzędów dzielnic lub innych placówkach samorządowych, które opłacają prąd niezbędny do zasilania lodówek. Jadłodzielnia powinna znajdować się w miejscu bezpiecznym i w miarę dyskretnym oraz posiadającym oświetlenie elektryczne, ponieważ miejsca te powinny być dla potrzebujących dostępne całodobowo. Część takich miejsc posiada ławeczki i stoliki, aby osoby zainteresowane korzystaniem z tego miejsca mogły spokojnie spożyć jedzenie pozostawione w lodówkach. Osoby pozostawiające pożywienie w lodówkach muszą pamiętać, aby pozostawiona żywność nie miała przeterminowanego terminu spożycia a fabryczne opakowania, nie były napoczęte. Oczywiście można zostawiać produkty przetworzone, należy jednak pamiętać, aby były bezapelacyjnie świeże i nadające się do jedzenia. Jadłodzielnia powinna być zgłoszona do odpowiedniego urzędu i być na specjalnej liście znajdującej się na stronie internetowej Urzędu Miasta. Jadłodzielnia na Komionkowskiej nie spełnia żadnego z powyższych standardów. Ktoś wystawił na ulicę tekturową skrzynkę, na której znajduje się informacja o dzieleniu się żywnością. Mamy ciepłe, a nawet gorące dni i żywność pozostawiona w takim miejscu może szybko ulec degradacji i zepsuciu. Wygląda to na jakieś samozwańcze i nieprofesjonalne działanie, które może przynieść więcej szkody niż pożytku. Najwyższy czas, aby odpowiednie służby zainteresowały się tym miejscem, zanim nie będzie za późno.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Autor tak się spieszył z pisaniem tych bzdur, że nawet nazwy ulicy nie zapisał poprawnie.
Starym zgorzkniałym babom po menopauzie wszystko przeszkadza, nie dawajcie się młodzi, cała ulica wie kto pisze te artykuły.
????
Wyobraźcie sobie być tak zgorzkniałym, żeby mieć problem, że ktoś oddaje za friko dobre jedzenie. Może zamiast pisać bzdury wyssane z palca spróbować poznać te osoby?