
Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego na Saskiej Kępie pewnie pojawi się znacznie wcześniej niż Strefa Czystego Transportu. Do tej pory mieszkańców Saskiej Kępy ratował spór pomiędzy władzami Warszawy a Wojewodą Mazowieckim, który zaskarżył decyzję Rady Warszawy do sądu i tylko z tego powodu strefy jeszcze nie ma. Po zmianach ustrojowych, jakie miały miejsce w ubiegłym tygodniu dotychczasowy Wojewoda Mazowiecki podał się do dymisji a jego miejsce w trybie pilnym, zajął jeden z dotychczasowych Radnych Warszawy. Ni mniej ni więcej oznacza to, że parkometry razem z kolejnymi słupkami pojawią się zapewne szybciej niż ktokolwiek, może sądzić. Oczywiście takie rozwiązanie ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, jednak patrząc, na inne dzielnice, w których niedawno powstała taka strefa płatnego parkowania.
Większość orędowników powstania takiej strefy po kilku miesiącach staje się jej przeciwnikami jednak wtedy, już jest stanowczo za późno. Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego na Saskiej Kępie poza samymi parkometrami wprowadzi jeszcze przy okazji wiele dotkliwych zmian. Zmieni się moda z parkowania ukośnego na równoległe, tak jak miało to ostatnio miejsce na, tak zwanej Małej Waszyngtona. Powstanie więcej ulic jednokierunkowych gdzie miejsca do parkowania będą wyznaczone tylko po jednej stronie ulicy, aby zostawić dość miejsca dla tak zwanych kontr pasów dla rowerzystów. Zmiany nie powstają z dnia na dzień, ale do roku od wprowadzenia strefy, aby nie podnosić ciśnienia wśród mieszkańców. Niestety po wprowadzeniu strefy zostanie ona na zawsze i nie będzie już odwrotu.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie