
Pod koniec października zorganizowałem ekspedycję na Gocławek a dokładnie w okolice ulicy Szaserów. Niby jest to Warszawa jednak jedyny związek tego miejsca z miastem, znajduje się na mapie i próżno tu szukać miejskich klimatów. Postanowiłem poszukać czegoś oryginalnego pasującego do wiejskich klimatów lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. I tak trafiłem na ulicę Tomasza Zana, gdzie dokonałem dwóch ciekawych odkryć. Pierwsze z nich to miłą wiadomość znajdująca się na zafoliowanej kartce przybitej do drzewa. Stoi tam napisane: „Proszę nie dokarmiać ptaków na tym trawniku. Proszę dokarmiać na swoim”. Oczywiście „w razie by co” autor zastosował pisownię dużymi literami, przeczuwając zapewne, że potencjalny karmiciel ptaków w tym miejscu będzie miał problem ze składaniem liter do kupy.
Autor pisma nie jest raczej właścicielem trawnika, ponieważ wszystko wskazuje na to, że znajduje się w pasie drogowym i w zależności os rodzaju drogi jej właścicielem jest gmina albo Zarząd Dróg Miejskich. Drugie piękne miejsce znajduje się kawałek dalej po drugiej stronie tej samej ulicy. Na furtce prowadzącej do posesji znajdziemy piękną tabliczkę z napisem: „Jeżeli on cię nie zagryzie, to ja cię zastrzelę” a obok napisu jest rysunek psa oraz kilkuosobowego rewolweru przypominającego amerykańskiego Colta. Jednym słowem klimat jak z dzikiego zachodu. Chałupa wygląda na opuszczoną dawno temu, nie mniej trzeba mieć się na baczności, ponieważ jak mówi przysłowie, nigdy nie wiadomo, kiedy głupi żartuje. W okolicy znalazłem jeszcze kilka urokliwych miejsc jednak to już temat na inną opowieść.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie