Betonowy chodnik na Saskiej Kępie. "Jak to wygląda?"

"Na wyraźną prośbę mieszkańców" urząd Pragi-Południe wyremontował chodnik na ulicy Styki. Płyty trotuaru zastąpił tandetnymi betonowymi kostkami, w dodatku fatalnie ułożonymi. Mieszkańcy są zaskoczeni, konserwator zabytków zapowiada interwencję.

Ul. Styki należy do najładniejszych na Saskiej Kępie. Biegnie przez historyczny obszar tego willowego osiedla z lat międzywojennych. Remont przeszedł właśnie chodnik po zachodniej stronie jezdni. Między ul. Zwycięzców a Obrońców stare płyty trotuaru wymieniono na nowe. Jednak między ul. Obrońców a Walecznych ich miejsce zajęły najtańsze betonowe kostki, znane z podjazdów do warsztatów i stacji benzynowych. - Jak to wygląda? - łapie się za głowę Krystyna Bratkowska, przed której domem powstał taki chodnik. - Płyty, które tu wcześniej leżały, nie były wcale zniszczone, nie wymagały wymiany, tym bardziej na coś takiego. Potwierdzają to zdjęcia ulicy sprzed remontu dostępne na internetowej mapie Google. Widać na nich, że popękane są tylko pojedyncze płyty. Tandetny materiał to jedno. Krystyna Bratkowska wskazuje na fatalne wykonanie trotuaru. Kostki sterczą ponad krawężnikiem. W nawierzchni chodnika - od strony jezdni i posesji - pozostały szczeliny. Wygląda to tak, jakby ekipie remontowej zabrakło materiału. Robotnicy wypełnili te dziury cementową zaprawą. - Interweniowałam u naczelnika dzielnicowego wydziału architektury Andrzeja Wójcika. Obiecał poprawienie chodnika. W czwartek przyjechała ekipa i zasypała go piaskiem. Kiedy znów zadzwoniłam do urzędu, usłyszałam, że tak jest dobrze, a ja się na tym nie znam - mówi Krystyna Bratkowska. W urzędzie Pragi-Południe dowiadujemy się, że remont tego fragmentu chodnika to tylko prowizorka, bo dzielnica nie miała w tym roku pieniędzy na nic lepszego. - Zdecydowaliśmy się na takie tymczasowe rozwiązanie, ponieważ o to prosili nas mieszkańcy. Chcieli, aby w okresie zimowym przejście nie było utrudnione - oznajmia rzeczniczka dzielnicy Ewelina Buczyńska. "To estetyka rodem z magazynu" O naprawę chodnika zwróciła się jeszcze w maju wybrana w tym okręgu miejska radna Magdalena Czerwosz (PO), przewodnicząca samorządu. Prosiła jednak tylko o wyrównanie powykrzywianych płyt przed budynkiem przy ul. Styki 25, w którym samorząd ma siedzibę. - Wystarczyło je zdjąć, zrobić nową podsypkę i położyć z powrotem. Nigdy nie występowałam o żadną betonową kostkę. To estetyka rodem z magazynu - ocenia Magdalena Czerwosz. Ewelina Buczyńska zapowiada właściwy remont trotuaru w przyszłym roku. Chodnik ma być wykonany z płyt, "aby wszystko było zgodne z koncepcją, która istniała". Pani rzecznik zapewnia, że koszty poniesione na obecny remont (8 tys. zł) nie zostaną zmarnowane, bo kostką dzielnica utwardzi podjazdy do posesji. - Taki częściowy remont zawsze sprawia wrażenie dość niechlujnego, ale w przyszłym roku, gdy wykonamy całość, mieszkańcy zupełnie innym okiem spojrzą na inwestycję - obiecuje rzeczniczka Pragi-Południe. Układ urbanistyczny Saskiej Kępy od 1979 roku wpisany jest do rejestru zabytków. Każdą widoczną zmianę w tej przestrzeni należy uzgadniać ze stołecznym konserwatorem. Czy ułożenie topornych kostek, widocznych też niestety w kilku innych miejscach osiedla, zyskało aprobatę konserwatora? Ewelina Buczyńska odpowiada: - W takich doraźnych sprawach nie potrzebujemy jego zgody. - Nieprawda - zaprzecza Katarzyna Miłko z Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków. - Chodnik wymienili bez naszego pozwolenia. - Saska Kępa ma plan miejscowy, w którym jest zapis o ochronie posadzki ulic. Zmiana nawierzchni wymaga zgody konserwatora - podkreśla też Magdalena Czerwosz. Biuro konserwatora ma wkrótce przeprowadzić kontrolę na ul. Styki. Według Katarzyny Miłko jednym z możliwych rozwiązań jest wydanie dzielnicy nakazu natychmiastowego usunięcia kostek i wykonania chodnika z płyt.