
Ale dlaczego?
22 września jest dniem bez samochodu i środki komunikacji miejskiej udostępnione są za darmo. Podobno nawet kasowniki będą zalepione. Po ten miły widok na pewno warto udać się do konkretnego autobusu i przejechać nim całą trasę w obie strony.
Nie mogę doszukać się sensu i celu tej akcji. Są to ponoć obchody Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Ale my zrównoważony transport, przy najwyższych kosztach biletów w Europie, osiągniemy w przyszłym tysiącleciu, więc może to świętowanie należałoby póki co odłożyć ad acta.
I władze Warszawy najwyraźniej nie widzą, że chichoczą w nos warszawiakom ustanawiając im ten luksusowy dzień.
Ja bym tam jakieś barykady na drogach porozstawiał tego dnia, metra psuć nie muszę, bo samo non stop wysiada, podlał trochę oleju w hamulce veturillo, a oliwy dolał do ognia w piecu ostatniej sprzedanej w Polsce huty. No po prostu inaczej jakoś uczciłbym ten zrównoważony transport, którego u nas nie było, nie ma i długo jeszcze nie będzie.
Jak to mówią w moim zawodzie – pażiwiom i nie uwidzim.
Grabarz
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wczoraj dowiedziałam się o całej akcji z fb MWSu o całej akcji, bo tak ogólnie wcale nie została ona przez organizatorow dobrze nagłośniona. Nawet jak dzisiaj jechałam tramwajem do pracy, to ludzie szukali kasowników do biletów, a jak mówiłam, ze dzisiaj jeździsię bez biletów, to widziałam na ich twarzach uśmiech niedowierzania :)