
Wchodząc od strony ulicy Grochowskiej a dokładnie od ulicy Międzynarodowej w stronę Parku Skaryszewskiego, znajduje się znak drogowy lub raczej informacyjny, że będziemy mieli do czynienia z zabytkiem. Niestety projektant znaku nie wspomniał ani słowem co jest tym zabytkiem poza wzmianką, że jest on chroniony prawem co nie wróży nic dobrego. Park Skaryszewski i Błonia Elekcyjne nie wyglądają jak zabytek poza tym, że mają już swoje lata. Raczej w parkach powinny być pomniki przyrody lub jakieś rezerwaty, ale może coś się zmieniło w tej sprawie i teraz zabytkowe są też tereny zielone. Zobaczyłem, że ludzie wchodzą i niespecjalnie zwracają uwagę na powyższy znak. Wprowadzają psy, wjeżdżają rowerami, a nawet, uprawiają jogging.
Postanowiłem wejść, mając nadzieję, że znajdę choćby jakiś kawałek zabytku, ponieważ lubię łączyć przyjemne z pożytecznym a obcowanie z zabytkami, jest tym samo w sobie. Przeszedłem parę kroków i w krzakach po lewej stronie na niewielkiej górce znalazłem piękny zabytek. Jest nim najprawdopodobniej stary i już nieużywany od dawna szalet publiczny. Można to poznać po tym, że nie ma już charakterystycznego dla takich miejsc zapachu. Był otwarty, ale nie ryzykowałem wejścia. Kawałek dalej znalazłem kolejny zabytek pamiętający czasy elektryfikacji Saskiej Kępy. Jest to drewniany słup trakcyjny pamiętający lata dwudzieste ubiegłego wieku a do tego w ciągłym użyciu. Jednym słowem co krok to jakiś zabytek. Nie miałem zbyt wiele czasu, aby zwiedzać dalej, ale w duchu obiecałem sobie, że jeszcze tu wrócę, aby odnaleźć kolejne zabytki.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie