Patriotyczne święto z polityką w tle?

Po wczorajszych obchodach bitwy pod Olszynką warszawska trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie po kolei ważne dla nas patriotyczne uroczystości zaczynają nabierać politycznych podtekstów.

Po 1989 roku uroczystości upamiętniające najkrwawszą bitwę Powstania Listopadowego pod Olszynką Grochowską organizowały wspólnie dzielnice Rembertów i Praga Południe. Z uwagi na to, że pomnik, postawiony w 1935 roku znajduje się na zbiorowej mogile, która leży na granicy tych dwóch dzielnic. Jeszcze w latach osiemdziesiątych organizowali je bracia Melakowie z ks. Karlowiczem proboszczem okolicznej parafii św Wacława , który był kapelanem w Powstaniu Warszawskim

Trudno się oprzeć jednak wrażeniu, po wczorajszych uroczystościach, że władzom Pragi Południe zaczęła przeszkadzać asysta wojska polskiego. I zaczęli organizować własne obchody tej rocznicy.

- Niestety, skończyły się one kompromitacją ponieważ mający wziąć udział w rekonstrukcji bitwy odtwarzający żołnierzy rekonstruktorzy, odmówili w nich udziału, po ujrzeniu co w miejscu uświęconym krwią Powstańców Listopadowych urządził zarząd dzielnicy. Mogiłą powstańców spowijała wielka flaga unii europejskiej, nie było żadnej polskiej flagi, ani tradycyjnego sztandaru powstańców "za wolność nasza i waszą". W związku z tym większość z rekonstruktorów odmówiła udziału w tym jak sami określili na swojej stronie „politycznej hucpie”. - opisuje Czytelnik w mailu do naszej redakcji, a my zapytaliśmy radnego Marka Borkowskiego, który był obecny na uroczystości o to, co tam naprawdę się działo. Jego komentarz nie pozostawia złodzeń – patriotyczne święto zamieniono w polityczne widowisko.

- Lokalne uroczystości i odbywające się od paru lat rekonstrukcje bitwy przyciagały wielu mieszkańców, tym razem jednak było bardzo mało uczestników i to pomimo widocznego rozmachu organizatorów, którzy rozstawili specjalną trybunę. Niestety mogiłę powstańców zasłonieto flagą Unii Europejskiej, która do Powstania Listopadowego i powagi tego miejsca nie pasuje. Brakowało za to polskich flag i sztandaru z krzyżem i hasłem „za wolność waszą i naszą. Nie dziwi mnie wcale w związku z tym, że rekonstruktorzy odmówili udziału w pokazie bitwy i wydali konkretne oświadczenie – mówi Marek Borkowski i dodaje, że to smutne, że władze dzielnicy niszczą wieloletnią tradycję patriotycznych obchodów bitwy, organizujac zamiast modlitwy, apelu poległych i przybliżenia rysu historycznego jakieś kuriozalne widowisko z flagami Unii Europejskiej i cytatami Bronislawa Geremka....

- Napiszę interpelację ile kosztowalo to kuriozalne widowisko i czy nie lepiej jednak wrócić do organizowania tradycyjnych uroczystości rozpoczynających się mszą w Kościele na Pl. Szembeka, który jest w votum za Bitwę pod Olszynką Grochowską – tłumaczy radny, a my przedstawiamy na podsumowanie oświadczenie, które wczoraj wieczorem wydało Stowarzyszenie Artylerii Dawnej „Arsenał”:

"W dniu dzisiejszym nasze Stowarzyszenie miało uczestniczyć w uroczystościach z okazji kolejnej rocznicy bitwy o Olszynke Grochowską organizowanych przez Urząd Dzielnicy Praga Południe. Po przybyciu na miejsce okazało się ze uroczystości mają nie być niczym innym jak polityczna hucpą jednej z opcji politycznych.
Cześć rekonstruktorów w tym cala artyleria i piechota opuściły miejsce przed rozpoczęciem imprezy.
Pomimo różnych poglądów politycznych jakie mamy prywatnie w naszym srodowisku nie zgadzamy się na wycieranie sobie twarzy historią i robieniu politycznych agitek z naszym udziałem.
Pozdrawiamy kolegów z 16 i 4 ppl KP."