Reklama

Problemy z opanowaniem pojazdu to był dopiero początek

Wspólny patrol straży miejskiej i policji akurat patrolowali ulice na Saskiej Kępie, gdy zauważyli dziwne zachowanie jednego z kierowców. Było przedpołudnie.

Pierwszy dzień marca okazał się pechowym dla tego niezbyt rozsądnego delikwenta. Choć to po prostu raczej zwykłe konsekwencje. Wszystko działo się przed południem. Wspólny patrol straży miejskiej i policji akurat przebywał na Saskiej Kępie, gdy zauważono dziwnie poruszającego się opla. Takie zachowanie wzbudzało konkretne podejrzenia. 

Kierowca samochodu osobowego na ul. Saskiej sprawiał wrażenie, jakby nie panował nad swoim pojazdem. Auto zostało więc zatrzymane do kontroli. Podczas interwencji kierowcę zbadano testerem, który wykazał obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. 36-latek został przewieziony do komendy rejonowej policji, gdzie przeprowadzono badanie alkomatem. Intuicja funkcjonariuszy nie zawiodła.  Mężczyzna miał ponad 0,6 promila (0,28 mg/l) alkoholu w wydychanym powietrzu.

Na tym jednak się to nie skończyło. W trakcie czynności wyszło na jaw, że 36-latek nie ma i nigdy nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Dodatkowo jego opel nie był ubezpieczony i od pięciu lat nie badano jego przeglądu technicznego. 

Źródło: Straż Miejska w Warszawie

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iPragaPoludnie.pl




Reklama
Wróć do