
Dzisiaj mówią o cudzie, bo sami nie wierzyli w to, że się uda, kiedy po dwóch miesiącach ukrywania się w piwnicy, ruszyli uszkodzonym samochodem z Mariupola do Polski. Maryna i Ołeksandr Puszko, w pięć dni przebyli najtrudniejszą podróż w swoim życiu, by teraz na spokojnie zacząć wszystko od nowa, pod spokojnym niebem na Grochowie.
Kiedy zaczął się ostrzał Mariupola, Maryna i Ołeksandr razem z sąsiadami ukryli się w piwnicy domu. Tam dwa miesiące ukrywali się przed rosyjskim najeźdźcą.
W końcu stwierdzili, że dłużej tak się nie da, bez prądu, z kurczącymi się zapasami jedzenia, sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna. Wyjście było jedno – ucieczka z miasta. Kierunek – Polska, gdzie od kilku lat mieszka i studiuje ich córka.
Plan pozornie prosty, ale w wojennych warunkach potwornie trudny do zrealizowania, tym bardziej, że już na początku byli bliscy załamania. Okazało się, że bomba, która spadła tuż przy garażu w którym mieli samochód, bardzo go uszkodziła. Podziurawiona karoseria, wybita szyba, ale to było najmniejszym zmartwieniem, bo niezbędne okazały się inne, dużo poważniejsze naprawy…
Zakleili bak, posklejali przewody i ruszyli z Mariupola dziurawym autem. To była jedyna szansa na przeżycie. Wielkie ryzyko, ale innego wyjścia Maryna i Ołeksandr nie mieli. Po pięciu dniach ciężkiej drogi dotarli do Polski.
Dzisiaj mówią o cudzie. Szczęśliwi i spokojni zatrzymali się u córki na Grochowie. Dziękują wszystkim Polakom za pomoc, za to, że mogą tu się zatrzymać. Są lekarzami, więc mają nadzieję, że znajdą w Warszawie pracę. Czy wrócą na Ukrainę? Tego teraz nie jest w stanie przewidzieć nikt...
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To uchodźcy, czy przesiedleńcy? Nigdzie na ukrainie nie chcieli zostać? Polak za jazdę takim samochodem zostałby srodze ukarany i publicznie napiętnowany, natomiast na przesiedleńców policja patrzy przez palce.
to polacy
Uważajcie, Redakcjo, na komentarze wzbudzające nienawiść do Ukraińców, to teraz bardzo rozpowszechnione, wszak wielbicieli ruskiego mira, potomków komuny, u nas nie brakuje.