
Autobus linii 188 na skrzyżowaniu ul. Wiatracznej i ul. Prochowej blokował ruch. Gdy strażnicy miejscy zajrzeli przez szybę, zobaczyli, że kierowca się z kimś szarpie.
Tuż przed godziną 20.00 w dniu 15 marca, strażnicy miejscy przejeżdżali przez skrzyżowanie ul. Wiatracznej i ul. Prochowej. Właśnie tam zauważyli autobus linii 188 blokujący ruch. Najpierw funkcjonariusze pomyśleli, że pojazd po prostu się zepsuł. Jednak gdy podeszli bliżej, w środku zobaczyli, jak młody mężczyzna bije kierowcę. Ktoś inny próbował też odciągnąć napastnika.
Strażnicy miejscy bez wahania podjęli interwencję. Agresor krzyczał, że pozbawi kierowcę MZA życia. W pewnym momencie poszkodowanemu udało się otworzyć drzwi. 22-letni - jak się potem okazało - mężczyzna nie reagował na polecenia wydawane przez strażników i atakował ich rękami, wykrzykiwał wulgaryzmy. Chwilę później na miejsce przyjechał drugi patrol straży miejskiej.
Agresora w kajdankach udało się w końcu wyprowadzić na zewnątrz i posadzić w przedziale przewozowym radiowozu. Tam jednak nie "odpoczął". Dalej zacięcie walczył ze wszystkim dookoła, próbując zniszczyć wnętrze samochodu; kopał w ściany i drzwi. Na miejsce wezwano więc także policję. W międzyczasie mundurowi opatrzyli rannego kierowcę.
Poinformowano, że agresor zachowywał się tak, jakby zażył jakieś środki pobudzające. Oprócz wcześniej wspomnianych czynów, napluł też na policjantów. W końcu przetransportowano go na komisariat, ale trzeba było założyć mu kask ochronny i ubrać w kaftan bezpieczeństwa.
Ustalono, że był poszukiwany w związku z rozbojem i dewastacją mienia. Został zatrzymany...
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja perdole, kto redagował ten tekst....przedszkolak?