
Praga Południe podobnie jak i inne warszawskie dzielnice zmaga się z poważnym problemem, jakim są brudne ulice i zalegające na nich śmieci. To znaczy, jakby się zmagała to może, byłyby jakieś widoczne efekty a jako że niewiele robi się w tej sprawie, wszystko wskazuje na to, że niebawem Praga Południe wyprzedzi Mokotów i znajdzie się na podium w tej niechlubnej dyscyplinie, jaką jest śmietnik na ulicach. Znam Pragę Południe od wielu lat i pamiętam jak w czasach kiedy były tu głównie fabryki i zakłady przemysłowe było tutaj znacznie czyściej niż w obecnych czasach. Oczywiście jak większość mieszkańców nie życzyłbym sobie, aby powrócił PRL, nie mniej jak się okazuje nie wszystko w tamtych czasach, było takie złe i być może z pewnych dobrodziejstw tamtej epoki nie powinniśmy rezygnować. Osobiście nie pamiętam, aby w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku na ulicach zalegały śmieci, a jeśli już to bez względu na porę dnia czy dzień tygodnia były szybko posprzątane.
Działo się tak dlatego, że w praktycznie każdym domu był dozorca, którego jednym z zadań było utrzymanie należytego porządku zarówno na posesji, jak i przynależnej mu fragmentowi ulicy. Dozorca poza pensją miał też mieszkanie służbowe, przez co bardzo szanował swoją pracę i wykonywał swoje obowiązki z należytą starannością i pomagała mu w tym cała rodzina. Wszędzie było bardzo czysto a latem, nawet dwa razy dziennie były myte chodniki przy pomocy szlaucha. Po transformacji ustrojowej większość dozorców straciła mieszkania a ich zadania, przejęły firmy sprzątające, które w weekendy mają wolne. I zamiast być lepiej wyszło jak zawsze i nic nie wskazuje, aby sytuacja uległa poprawie.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie