
To dopiero był wieczór... Kolejny raz w przeciągu tygodnia doszło do "incydentu" w autobusie miejskim. Tym razem w pojeździe linii 521.
To już drugi incydent w autobusie miejskim w tym tygodniu. 16 marca informowaliśmy o ataku agresora na kierowcę autobusu linii 188. Sprawca skończył w kaftanie bezpieczeństwa, na komendzie. Tym razem sytuacja miała nieco inny "charakter", bo napastnik wcale nie zaatakował kierowcy. Jego celem stali się podróżni autobusu linii 521.
Wszystko działo się w miniony piątek, kwadrans po godzinie 22.00. Strażnicy miejscy odebrali zgłoszenie o silnie pobudzonym mężczyźnie, który wygrażał pasażerom młotkiem awaryjnym, służącym do zbicia szyb (pochodził z wyposażenia pojazdu). Gdy autobus miejski zatrzymał się na przystanku przy ul. Żółkiewskiego, funkcjonariusze weszli do środka, po czym delikwenta wyprowadzono na zewnątrz.
Autobus mógł ruszyć w dalszą trasę, a podróżni odetchnąć. Pewnie nie tak wyobrażali sobie piątkowy wieczór. Mundurowi tymczasem sprawdzili, czy agresor nie miał przy sobie innych niebezpiecznych narzędzi - tak na wszelki wypadek. Znaleźli przy nim akcesoria do zażywania narkotyków, w tym np. igły, strzykawki, folie aluminiowe. Na miejsce wezwano więc karetkę pogotowia, która przetransportowała tego człowieka do szpitala.
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie