
Przy ul. Grochowskiej 44 trwa rozbiórka pustostanu. Dziś w południe, na jednego z robotników zawalił się strop rozbieranego budynku. Interweniowała straż pożarna, która wyciągnęła zasypanego gruzem robotnika na powierzchnię. Podobno już wówczas robotnik nie oddychał. Mimo, iż natychmiast trafił on do szpitala, lekarzom nie udało się go uratować.
Strop zawalił się na pierwszym piętrze rozbieranego budynku. TVN Warszawa informuje, że gruzowiska został przeszukane przez strażników z pasami, co miało wyeliminować możliwość znalezienia jeszcze innych ofiar tego wypadku.
Od razu rodzi się pytanie, kto nieupoważniony mógł przebywać jeszcze na terenie obiektu, skoro wdrożono takie środki ostrożności?
Okoliczni mieszkańcy opowiadają, że ta ruina stała od kilkunastu lat pusta. Zamieszkiwali ją bezdomni, była dewastowana, a od czasu zdarzały się tam pożary. Teraz nareszcie zaczęto ją rozbierać metodą – cegła po cegle, co trwało już ponoć od dwóch tygodni.
No cóż, może chodziło o materiał budowlany z odzysku...
Oczywiście przyczyny tej tragedii zbada Nadzór Budowlany oraz Inspekcja pracy.
Bo przecież nie wpuszcza się robotników do środka budynków o tak poważnym stanie zagrożenia zawaleniem. Przy nowożytnej technologii nie powinno być chyba problemu z rozebraniem budynku od zewnątrz, choć może w Warszawie takiej technologii jeszcze nie ma.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie