
Fakir w dawnych czasach był buddyjskim ascetycznym mnichem buddyjskim, który niesłusznie uważał, że ascetyzm i ubóstwo są jedyną drogą do zbawienia. Czasy się nieco zmieniły i część obecnych fakirów przeszła na hinduizm. Współczesny fakir to taki trochę performer, który lubi szokować oglądającą jego wyczyny publiczność sztuczkami, których wykonanie przez zwykłego śmiertelnika mogłoby grozić, jeśli nie śmiercią to przynajmniej poważnym kalectwem. Fakir nie jest nadczłowiekiem nie mniej, przeważnie skończył jedną z wielu szkół dla fakirów, choć wielu fakirów jest samoukami. Co ciekawe najbardziej znane szkoły dla fakirów nie są w dalekich Indiach czy Nepalu a w Oslo, czy San Francisco. Podstawową sztuczką fakirską jest leżenie na specjalnym łożu, które zamiast wygodnego materaca posiada wbite setki gwoździ, na których kładzie się fakir.
Oczywiście nie kładzie się na ich łebkach tylko na zaostrzonych końcach. I może sobie tak leżeć godzinami i nie dzieje mu się żadna krzywda, a jak wstaje z takiego łoża to na jego ciele, nie ma nawet śladu po ostrych gwoździach. Oczywiście to tylko jedna ze sztuczek. Fakir od czasu do czasu połyka przywiązane do nitki żyletki, a są też tacy, co nie gardzą nawet sporej wielkości ostrym jak brzytwa mieczem. Lubią też spacery po rozżarzonych węglach, po których chodzą oczywiście boso. Jak wiemy, trening czyni mistrza i fakir musi non stop trenować. Prawdopodobnie jeden z nich zamieszkał na Saskiej Kępie w pobliżu ulicy Zwycięzców. Jak widać, trenuje, nawet wyglądając z balkonu lub przez okno. Skąd przypuszczenie, że na Saskiej Kępie mieszka fakir? A kto inny by sobie umieścił na balkonowej balustradzie, jak i na okiennych parapetach ostre gwoździe?
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie