
Śmietniki na Pradze Południe tak jak większość warszawskich śmietników jest w opłakanym stanie a w ich pobliżu, da się wyczuć dość charakterystyczny i niemiły zapach rozkładających się posegregowanych odpadów. Plastikowe kontenery o jaskrawych barwach są latami niemyte i nikt ich nie czyści, stąd stojąc często przy ulicy lub na widoku wyglądają fatalnie i na pewno nie są czymś, czym można się szczycić a wręcz odwrotnie, ponieważ przykro na nie patrzeć. Wszystkiemu winna jest nieudolnie i niestarannie przeprowadzona tak zwana reforma śmieciowa, która zobowiązała mieszkańców do segregowania śmieci. Większość śmietników była stanowczo za mała, aby pomieścić kontenery, do których należy wyrzucać posegregowane śmieci. To głównie z tego powodu kontenery znalazły się zamiast w śmietnikach bezpośrednio na ulicach. W zasadzie po wprowadzeniu w życie reformy śmieciowej należałoby wybudować nowe śmietniki jednak nie każda wspólnota i spółdzielnia mieszkaniowa ma na nie miejsce i odpowiednie środki w budżecie. Jeśli altana śmieciowa ma więcej niż dwa metry i dwadzieścia centymetrów wysokości to na jej wybudowanie potrzebne jest pozwolenie budowlane, a to, generuje dodatkowe koszty i papierologię, którą ktoś musi załatwić. Stąd można stwierdzić, że obecna sytuacja będzie trwać w nieskończoność i nieprędko się zmieni. Wyjątkiem jest śmietnik znajdujący się przy ulicy Berka Joselewicza na Kamionku. Jest to miejsce, które absolutnie nie przypomina śmietnika. Okolica jest czysta i zadbana a zielone pnącza zatrzymują przykre zapachy. Jest to przykład godny naśladowania i jak wszystkie śmietniki tak by wyglądały to warszawskie ulice, odzyskałyby dawny blask.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie