
Dawno temu w prawie każdy weekend organizowałem wyprawy na Dolny Śląsk w celu poszukiwania ciekawych zabytków i opuszczonych miejsc, których jest tam bez liku. Jedną z wad Dolnego Śląska jest to, że znajduje się od Warszawy, jakieś czterysta kilometrów co przy dzisiejszych cenach benzyny powoduje, że koszt takiej wyprawy słono kosztuje. Jeśli chodzi o ilość ciekawych i opuszczonych miejsc Gocławek niewiele ustępuje Dolnemu Śląskowi, a jest znacznie bliżej, gdyż jest jednym z obszarów Pragi Południe. Gocławek jest warszawskim zagłębiem, jeśli chodzi o ilość zrujnowanych pustostanów, które powstały nie w wyniku działań wojennych a niewłaściwego gospodarowania zasobami przez miasto.
Budynki zostały zabrane prawowitym właścicielom tak zwanym Dekretem Bieruta i nadmiernie eksploatowane przez kilkadziesiąt lat bez przeprowadzania choćby najmniejszych remontów. Z czasem stan nieremontowanych budynków na tyle się pogorszył, że lokatorzy zostali wykwaterowani a same domy od wielu lat, stoją puste. Takie piękne zabudowania znajdziemy przy zbiegu ulic Szaserów i Żółkiewskiego. Budynek jest bardzo charakterystyczny i swoją architekturą do złudzenia przypomina domy, które można zobaczyć na Dolnym Śląsku. W domu tym przed laty zamieszkiwali znani pisarze. Co ciekawe od czasu do czasu budynek udostępniany jest do zwiedzania w ramach o ironio Festiwalu Otwarte Mieszkania. Z budynkiem związana jest pewna tajemnica. Od strony ulicy Szaserów znajduje się figura Matki Boskiej, która podobno zmienia się w zależności od pory roku. Stąd warto odwiedzać to miejsce, aby naocznie przekonać się, czy jest to prawda.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie