
W dawnych czasach w odległej Trzebini znajdowała się fabryka gazów używanych w spawalnictwie i ta fabryka została kupiona przez warszawskie zakłady Perun . W fabryce gazów w Trzebini pracował mój dziadek i dzięki temu, że był cenionym fachowcem, przeniósł się w latach trzydziestych ubiegłego wieku wraz z rodziną do Warszawy. Niestety nie miałem okazji poznać dziadka, ponieważ zginął w obozie koncentracyjnym Gross Rosen, a ja przyszedłem na świat wiele lat później a historię, znam z rodzinnych opowieści.
Niemnie zawsze, kiedy przechodzę w pobliżu opuszczonych zakładów produkcyjnych Perun, znajdujących się przy ulicy Grochowskiej ta historia mi się zawsze przypomina. W tym roku znalazłem w internetach wizualizację, było nie było zabytkowej fabryki, która ma być zamieniona na blokowisko z zachowaniem zabytkowych elementów fabrycznych, które mają pełnić funkcje publiczne takie jak przedszkole lub placówka szkolna.
Osobiście mam mieszane uczucia co do takich inwestycji, których w ostatnich latach powstało kilka. Stara fabryka zawsze będzie fabryką i zaadoptowanie jej na inny cel zatrze jej historyczne walory, pomimo że pozostaną stare mury. Każde miasto na świecie ewoluuje i czas starego się kończy i zostanie wyparte przez nowe. Chyba byłoby lepiej rozebrać stojące puste od lat zabudowania i postawić w tym miejscu nowe bloki. Okolica by na tym zyskała a nowe mieszkania, są bardziej potrzebne niż pozostałości po zabytkowych fabrykach, których w okolicy jest pełno.
Red Aktor
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie